Najlepszy tekst motywujący i inspirujący, jaki kiedykolwiek słyszałem:
"Kiedy miałem 21 lat, mieszkałem w
klitce i pracowałem na budowie. Musiałem wstawać o piątej rano, żeby zmieniając
trzy razy autobus dojechać do pracy na ósmą. Do domu wracałem dopiero na dziewiętnastą,
śmiertelnie zmęczony dźwiganiem materiałów budowlanych przez cały dzień.
Zarabiałem tylko tyle pieniędzy, żeby przeżyć, nie miałem samochodu, prawie
żadnych oszczędności, zbyt wielu ubrań. Nie miałem radia ani telewizora.
Był środek zimy, minus 37 stopni Celsjusza,
toteż rzadko wychodziłem wieczorami z domu. Zamiast tego, jeżeli miałem dosyć
energii, siadałem w swoim malutkim mieszkaniu przy stoliku we wnęce kuchennej i
czytałem. Pewnego wieczoru, gdy było już bardzo późno, a ja nadal siedziałem
przy stole, nagle doznałem olśnienia. Pojąłem, że to jest moje życie. Moje
życie wcale nie było próbą generalną, wprowadzeniem do czegoś innego. Ten
spektakl już się rozgrywał, a ja byłem odtwórcą głównej roli. Miałem wrażenie,
jakby tuż przed moją twarzą niespodziewanie rozbłysła żarówka. Spojrzałem po
sobie, rozejrzałem się po swoim mieszkaniu i zastanowiłem się nad tym, że nawet
nie skończyłem szkoły średniej. Moje kwalifikacje pozwalały mi tylko na
wykonywanie prac fizycznych. Zarabiałem dość pieniędzy, żeby pokrywać bieżące wydatki
ale pod koniec miesiąca prawie nic mi nie zostawało. Zrozumiałem wówczas, że
jeżeli czegoś nie zrobię nic się w moim życiu nie zmieni. Nikt mnie w tym nie
zastąpi. Tak naprawdę nikogo to nie obchodziło!
W tamtej chwili uświadomiłem
sobie, że jestem całkowicie odpowiedzialny za swoje życie i za wszystko co się
w nim dzieje. To JA za to odpowiadam a nie ktoś inny. Nie mogłem już dłużej
tłumaczyć swojej sytuacji trudnym dzieciństwem ani błędami przeszłości.
Odpowiedzialność spoczywała na moich barkach. Ja tym wszystkim sterowałem. To
było moje życie i jeżeli nie zrobiłbym czegoś, żeby je zmienić, toczyłoby się
bez końca w ten sam sposób, po prostu siłą bezwładu.
To objawienie zmieniło moje
życie. Nigdy już nie byłem taki sam. Od tamtej chwili zacząłem przyjmować na
siebie coraz więcej odpowiedzialności za całe swoje życie. Postanowiłem
wykonywać swoją pracę lepiej niż wcześniej, zamiast wyrabiać minimum w celu
uniknięcia zwolnienia. Zacząłem odpowiadać za swoje sprawy finansowe, zdrowie i
przede wszystkim za swoją przyszłość. Od razu następnego dnia w czasie przerwy
na lunch poszedłem do pobliskiej księgarni i rozpocząłem trwającą do dziś
praktykę kupowania książek wypełnionych informacjami, pomysłami i naukami,
które mogłyby mi pomóc. Poświęciłem swoje życie samodoskonaleniu się i
nieustającej nauce każdą dostępną metodą.
Przez resztę mojego życia
zawodowego, aż do chwili obecnej, kiedy tylko chciałem lub musiałem nauczyć się
czegoś przydatnego, wracałem do nauki, czytania, słuchania nagrań motywacyjnych
i brania udziału w kursach i seminariach. Odkryłem, że naprawdę można nauczyć
się każdej rzeczy potrzebnej do osiągnięcia wyznaczonego celu. Z czasem
dowiedziałem się, że prawie 80% ludzi nigdy nie przyjmuje pełnej
odpowiedzialności za swoje życie. Takie osoby wciąż narzekają, krytykują,
szukają wymówek i obwiniają innych ludzi za rzeczy, które im nie odpowiadają w
ich życiu. Taki myślenie może być katastrofalne w skutkach, ponieważ niweczy
wszelkie nadzieje na sukces i szczęście w życiu."
„Nie tłumacz się, działaj!” –
Brian Tracy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli spodobał Ci się post, udostępnij go innym. Dziękuję :-)